Monday, May 1, 2023

KATARZYNA TERCHA-FRANKIEWICZ


 

Poem 1

 

there are such loves

enclosed in the body

of fragile goodness

a trifle of joy

 

infinite loves

they are a departure to eternity

sighs of goodness

in mercy

 

the world seems more beautiful

in sudden longing

loves a snowflakes

in white

 

and there is hope

that man is a miracle

which only wants

to feed the other

 

In Insatiability

 

good morning baby

the snow is slowly falling

white down

enveloping our world

 

slowly baby

it's a moment

not eternity

it perishes like a flower

 

and we with her

we leave in love

within an hour

without any mercy

 

good morning baby

good night baby

a day with you only

the best I have

 

To Our Lady On The Stairs

 

on a November evening

The first snow fell in your arms

Mother, I am well

 

 

like a mysterious dream

You stay awake by night and by day

Silence, you feed me

I would keep going

 

in the streets of Brzozów

tucked away you shake your hand

You chase away fears

when they are too close

 

and although distant

I'm stumbling somewhere

Your gaze on the steps

In a small town I meet

 

są takie miłości

zamknięte w ciele

kruchej dobroci

drobiazgu radości

 

miłości nieskończone

odejściem do wieczności

westchnienia dobra

danego w miłosierdziu

 

świat jakby piękniejszy

w nagłej tęsknocie

kocha płatek

białego śniegu

 

i jest nadzieja

że człowiek to cud

który chce tylko

nakarmić drugiego

 

W nienasyceniu

dzień dobry kochanie

śnieg powoli sypie

białym puchem

otula nasz świat

 

powoli kochanie

to chwila

nie wieczność

ginie jak kwiat

 

a my razem z nią

odchodzimy w miłości

w dobie godzinie

bez żadnej litości

 

dzień dobry kochanie

dobranoc kochanie

dzień z tobą jedyne

najlepsze co mam

 

Do Matki Bożej na schodkach

 

w listopadowy wieczór

spadł pierwszy śnieg

w Twoich ramionach

Matko dobrze mi jest

 

jak sen tajemnicza

czuwasz nocą i za dnia

ciszą mnie karmisz

bym dalej szła

 

w brzozowskich ulicach

schowana podajesz dłoń

lęki odganiasz

gdy zbyt blisko są

 

i chociaż oddalona

gdzieś się potykam

Twój wzrok na schodkach

w małym mieście spotykam

 

KATARZYNA TERCHA-FRANKIEWICZ

 

KATARZYNA TERCHA-FRANKIEWICZ.: She lives in Brzozów. She has a husband and two daughters. She teaches art. She has published five books of poems. She wrote stories and fairy tales for children. Sometimes she also paints, draws or weaves macrame ornaments. Nazywam się Katarzyna Tercha-Frankiewicz. Mieszkam w Brzozowie. Mam męża i dwie córki. Uczę plastyki. Wydałam pięć tomików wierszy. Piszę opowiadania, bajki dla dzieci. Czasami maluję, rysuję lub wyplatam ozdoby z makramy.


No comments :

Post a Comment