Poem 1
there are such
loves
enclosed in the
body
of fragile
goodness
a trifle of joy
infinite loves
they are a
departure to eternity
sighs of
goodness
in mercy
the world seems
more beautiful
in sudden
longing
loves a snowflakes
in white
and there is
hope
that man is a
miracle
which only wants
to feed the
other
In Insatiability
good morning
baby
the snow is
slowly falling
white down
enveloping our
world
slowly baby
it's a moment
not eternity
it perishes like
a flower
and we with her
we leave in love
within an hour
without any
mercy
good morning
baby
good night baby
a day with you
only
the best I have
To Our Lady On The Stairs
on a November
evening
The first snow
fell in your arms
Mother, I am
well
like a mysterious
dream
You stay awake
by night and by day
Silence, you
feed me
I would keep
going
in the streets
of Brzozów
tucked away you
shake your hand
You chase away
fears
when they are
too close
and although
distant
I'm stumbling
somewhere
Your gaze on the
steps
In a small town
I meet
są takie miłości
zamknięte w
ciele
kruchej dobroci
drobiazgu
radości
miłości
nieskończone
odejściem do
wieczności
westchnienia
dobra
danego w
miłosierdziu
świat jakby
piękniejszy
w nagłej
tęsknocie
kocha płatek
białego śniegu
i jest nadzieja
że człowiek to
cud
który chce tylko
nakarmić
drugiego
W nienasyceniu
dzień dobry
kochanie
śnieg powoli
sypie
białym puchem
otula nasz świat
powoli kochanie
to chwila
nie wieczność
ginie jak kwiat
a my razem z nią
odchodzimy w
miłości
w dobie godzinie
bez żadnej
litości
dzień dobry
kochanie
dobranoc
kochanie
dzień z tobą
jedyne
najlepsze co mam
Do Matki Bożej
na schodkach
w listopadowy
wieczór
spadł pierwszy
śnieg
w Twoich
ramionach
Matko dobrze mi
jest
jak sen
tajemnicza
czuwasz nocą i
za dnia
ciszą mnie
karmisz
bym dalej szła
w brzozowskich
ulicach
schowana
podajesz dłoń
lęki odganiasz
gdy zbyt blisko
są
i chociaż
oddalona
gdzieś się
potykam
Twój wzrok na
schodkach
w małym mieście spotykam
KATARZYNA TERCHA-FRANKIEWICZ
KATARZYNA
TERCHA-FRANKIEWICZ.: She lives in Brzozów. She has a husband and two daughters.
She teaches art. She has published five books of poems. She wrote stories and
fairy tales for children. Sometimes she also paints, draws or weaves macrame
ornaments. Nazywam się Katarzyna Tercha-Frankiewicz. Mieszkam w Brzozowie. Mam
męża i dwie córki. Uczę plastyki. Wydałam pięć tomików wierszy. Piszę
opowiadania, bajki dla dzieci. Czasami maluję, rysuję lub wyplatam ozdoby z
makramy.
No comments :
Post a Comment