Monday, July 1, 2019

ZDZISŁAWA GÓRSKA




ZDZISŁAWA GÓRSKA

In Eve's Defence

It was not Eve's sin
Adam
Not asking where from the fruit comes
you didn't have to take it
There was no surveillance, no screens
there is no evidence
The written word means
less
or nothing
You were the star
On the scale of values
a man
a camel
a dog
a woman
Your explanations seem
miserable
You were taken in by the fruit
even though you prefer
meat
You pointed the one
to be ounished
You spread the pleonasm
among the generations
The strenght and justice with you
What kind of truth
did you leave in paradise?
29.11.2012




W obronie Ewy

To nie Ewa tu zgrzeszyła
Adamie
Nie pytając skąd owoc
nie musiałeś brać
Nie było kamer podsłuchów
dowodów nie ma
Słowo pisane dziś mniej
znaczy
lub nic
Grałeś wtedy główną rolę
W skali wartości był
mężczyzna
wielbłąd
pies
kobieta
Tłumaczenie twoje mizerią
trąci
Dałeś się zwieść owocem
choć wolisz
mięso
Wskazałeś winną
dla kary
Masło maśłane roztarłeś
wśród pokoleń
Jednak z nią wyszedłeś
Jaka prawda
w raju została?
29.11.2012.






COUNTING RHYME


poems do not come
from surrealism
or alpha phase
the unmatched blue
above us
is not an obstacle
for waves and lasers

whiteness of the rooms where
skillfully,
counted, were rhythms and algoritms
of the heart
I left this counting rhyme
enriched
with the fear for tomorrow

11.03.2014



wyliczanka

nie przychodzą wiersze
ze strefy surrealizmu
czy stanu alfa
niezrównany błękit
nad nami
nie stanowi przeszkody
dla fal i laserów

biel była w salach gdzie
umiejętnie
liczono rytmy i algorytmy
serca
wyszłam z tej wyliczanki
bogatsza
niepokojem o jutro
11.03.2014.







INFINITY

I pass hesitantly the pavement
stones
pedestrian crossings
/ if I walk /
I look forward to a chance
a lucky strike
a great attraction
/ or something in that sense /
I look forward to happiness?
but somehow I do not hurry up
to this forever one
18.01.2015



infinity

niepewnie mijam płyty
chodnika
przejścia dla pieszych
/jeśli chodzę/
czekam na przypadek
szczęśliwy traf
wielkie zauroczenie
/lub coś w tym sensie/
czekam na szczęśliwość?
ale jakoś nie śpieszno mi
do tej wiecznej
18.01.2015.
/nieskończoność/


ZDZISŁAWA GÓRSKA

ZDZISŁAWA GÓRSKA was born in Strzyżów, Poland, where she still lives and writes. She spent a few years with her family in the USA. A poet, publicist, painter and a reporter. She published articles on socio-cultural subjects and was a columnist of New York's edition of Nowy Dziennik and other polish magazines. A member of Polish-American Poets Academy of Wellington, NJ; since 2002 a member of Polish Writers' Union (Department in Rzeszów). Since 1996 she released 9 volumes of her poems: Wieczne źródło (The Eternal Spring), Odlatuje czas (Fleeting time), Po rajskim jabłku ziemi idę (On the Heavenly Apple of Earth I Walk), Atlantycka huśtawka (Atlantic Swing), Janowi Pawłowi II w darze (As a gift to John Paul II), Warto być (It's worth being), Wyprzedarz złudzeń (The Delusions Sale), Ponad czasem (Above Time) and a vast collection of memoires from emigration, The Capes of My Hope, Pęknięcia (Crack 2016), Ulotność (Transitoriness 2019). She was rewarded with the Golden Pen award by the Polish Writer's Union. In 2002 she received a badge of Merited Activist of Polish Culture and in 2015 a Marshal's Bureau Award for Lifetime Achivements.


No comments :

Post a Comment