Wednesday, January 1, 2020

ZBIGNIEW ROTH - IN POLISH



ZBIGNIEW ROTH

Cud Wielkiej Nocy

przez moją drogę przeszedł Bóg
widziałem nawet ślady jego stóp
podjąłem trud by za nim iść
pomiędzy trawami polnymi ścieżkami
szukałem oczyma celu mej drogi
lecz nie wytrwałem bolały nogi

siadłem na przydrożnym pniu
wyjąłem z torby pajdę chleba
i choć miałem rozkosz w ustach
jednak zgubiłem drogowskazy
szepnąłem pełen rezygnacji :
„mój Boże ja nie dam rady”

szedł mrok nad łąką rozłożyście
przytulał zwodził mamił światłami
wszędzie widziałem iskierki nadziei
i nagłe głos sam nie wiem skąd:
„dziś Wielkiej nocy cud nastanie”
i w kilku słowach prostej modlitwy
znów odnalazłem Ciebie Panie








Czekam Na Ciebie Mildo

za zakrętem moich marzeń ukryłaś się w przyszłości
nie znam twojej twarzy uśmiechu i spojrzenia
gdy stale o tobie myślę wiem że drugiej takiej nie znam

rozglądam się po drodze szukam ciebie wszędzie
wiem jaka jesteś w marzeniach dziewczyno
lecz zadaję sobie pytanie jaka w realu będziesz

gdy dzień okrywa tajemna ciemność o zmroku
zapadam myślami w delikatny puch twego lona
dotykając twych piersi unoszę się z erosem ku obłokom

lecz kiedy rankiem powraca samotność w łożu i w realu
ty jesteś gdzieś w innej przestrzeni naszego życia
wołam ciebie moja Mildo wyjdź choć na chwilę z ukrycia










Czy Znajdę Różę?

niedzielny skwar powstaje ciszą słonecznych barw
zburzoną śpiewem kościelnych porannych dzwonów
przemyka wśród spragnionej pieszczot zieleni
by opaść na parapety okien w blokowiskach
przenikając glazurę szyb zagląda tam gdzie jest
pusty wazon z otwartym kwiatowym łonem

spragniona deszczu ziemia wzdycha ku niebiosom
spopielałe jej drobiny unosi letni wiatr nad drogami
a ja uciekam marzeniami na piaski nadbałtyckich plaż
gdzie smagane letnią bryzą ciało rozkoszuje się chłodem
pcha mnie do przodu myśl o pustym wazonie
może będzie mi dane znaleźć Bursztynową Różę


ZBIGNIEW ROTH


No comments :

Post a Comment