Saturday, October 1, 2016

BOZENA HELENA MAZUR-NOWAK

BOZENA HELENA MAZUR-NOWAK
sunrise at the seaside
wrapped by the night 
swathed in a shawl of memories
 
filled with love
 
I froze on an empty beach
 
with feet mired in the soft sand
 

staring into the abyss of the sea I can see how
 
a soft golden-orange sphere
 
emerges slowly, and majestically rises
 
spreads its arms above the horizon
 
cold night slowly dissolved in deep blue depths
 

golden rays bring warmth and hope
 
surfing on the backs of the waves
 
tenderly stroking the coastal rocks
 
tearing through pine branches
 
pouring on the dunes
 
tickling crumbs of amber and shells
 
scattering on the beach
 

enriched by the another dawn
 
ready for sparring with a new day
 
I prepare my heart for another lonely night
**
świt nad morzem
C Bozena Helena Mazur-Nowak
 

otulona noc
ą 
owini
ęta szalem wspomnień 
wypełniona miło
ścią
zastygłam na pustej pla
ży
stopy ugrz
ęzły w miękkim piasku

mi
ękka złoto-pomarańczowa kula
wyłania si
ę powoli i unosi majestatycznie
rozrzuca swoje ramiona ponad horyzontem
zimna noc rozpuszcza si
ę w granatowej toni

złote promienie nios
ą ciepło i nadzieję
serfuj
ą na grzbietach fal
głaszcz
ą czule nadmorskie skały
przedzieraj
ą się przez sosnowe gałęzie
wylewaj
ą na wydmach
łaskocz
ą drobiny bursztynu i muszelki
rozsypane na brzegu

bogatsza o kolejny
świt 
gotowa na sparring z nowym dniem
przygotuj
ę serce na kolejną samotną noc
Do not ask me to be silent
© Bozena Helena Mazur-Nowak






WHITE CLIFF
(with a dedication to Kalina in haven)
A storm of curly hair fell down
on her shoulders
when she, coquettishly smiling,
placed a wreath of wildflowers
on her temples.

That image was frozen in the time frame
of her mother's memory.

She left a farewell letter
and dozens of questions
unanswered.
She took with her the joy of life,
faith and hope

From the height of the white cliff
she chose the sea
as the last view
for her beautiful eyes.

Like a bird struck down in flight
she fell downwards
looking for and so longing for peace.

She was only twenty-two years old.
Just venturing into adulthood.
She was supposed to live.
Merstham, UK, 12 May 2015

biały klif

(z dedykacją dla śp. Kaliny)

burza loków opadała jej na ramiona
kiedy zalotnie uśmiechała się
wkładając na skronie wianek z polnych kwiatów

tak zastygła w kadrze matczynej pamięci

zostawiła pożegnalny list
dziesiątki pytań bez odpowiedzi
odebrała radość życia wiarę i nadzieję

na ostatni widok dla swoich pięknych oczu
wybrała morze z wysokości białego klifu

lotem martwego ptaka runęła w dół
po upragniony spokój
swój spokój

miała tylko dwadzieścia dwa lata
stawiała pierwsze kroki w dorosłość
miała żyć...
Merstham, UK (12 May 2015)






IT IS DIFFICULT TO TELL THE HEART:
 “DO NOT CRY”
It is difficult to tell the heart: “do not cry”
For that which is buried in its depths
It is difficult not to write that it yearns so
Away from home somewhere in a foreign land

My memories are like icons
For which I care very tenderly
I pull the memories out of my mind
In place of lullabies for my granddaughter

Though my own grandmother is gone, she lives in my heart
She and her cottage on the rushing stream
I remember well that the cottage was blue
A garden full of hollyhocks, snapdragons and bees

The meadows carpeted with red poppies
Weeds in the crops, with which my grandfather battled
Blue sky, above white-tailed eagle
And in that meadow I flew kites

White mare with a soft muzzle
Would place her head gently on my shoulder
And with a childish glance I’d chase
a young colt romping behind the barn

Perhaps I will never again see that
Which lives deep inside my heart
But I will write of it when longing strikes
And I will draw out of my heart that which is dear to me

So do not ask me anymore, to be silent
Because my heart is so very weary
It must unleash what is hidden at its bottom
So it may be washed with dewy tears


ty mnie nie proś bym milczała

trudno nie mówić skoro serce płacze
za tym co na dnie głęboko ukryte
trudno nie pisać że tak za tym tęskni
z dala od domu gdzieś na obczyźnie

są jak ikony te moje wspomnienia
dbam o nie czule bardzo pielęgnuję
i zamiast bajek wnuczce do uśpienia
wyciągam z głowy pamięci obrazy

choć babci nie ma nadal w sercu mieszka
ona i chatka nad rwącym strumieniem
pamiętam dobrze że była niebieska
w ogrodzie malwy lwie paszcze i pszczoły

rozległe łąki makami czerwone
i kąkol w zbożu z którym dziadek walczył
niebo błękitne w górze bielik orzeł
ja na tej łące puszczałam latawce

biała kobyła o mięciutkich chrapach
łeb kładła czule na moim ramieniu
a za stodołą młody źrebak hasał
ja go goniłam dziecięcym spojrzeniem

może już nigdy z bliska nie zobaczę
tego co mieszka w moim sercu na dnie
za to napiszę jak tęsknota przyjdzie
wyciągnę z serca to co dla mnie ładne

a ty mnie nie proś więcej o milczenie
bo moje serce już nadto strudzone
musi wypuścić to co na dnie drzemie
aby wróciło łzami okraszone
C
Bozena Helena Mazur-Nowak

BOZENA HELENA MAZUR-NOWAK comes from Poland but since 2004 lives in UK. She considers herself as a poet. She published six books of poetry. Four in Polish and two in English. She is also a contributor to numerous anthologies world wide. In 2015 she tried herself in prose and published her very first a Short Story Collection ,,Doom'' and in 2016 another collection ,,Interrupted Life''. Now she is working on a novel. 

No comments :

Post a Comment