Saturday, October 1, 2016

RENATA CYGAN

RENATA CYGAN

LONE INSTRUMENTALIST

Ghouls sit quietly in the front row,
Coldness rolls over,
Drizzly weather,
Scent of matthiola and lavender,
The piano shines like precious stones,
Lethargic lighting slowly blinks,
And among sounds as soft as feathers,
Sits a lone instrumentalist.

Some scary vampires,
Ugly witchcrafts,
And the ghosts dance in pantaloons.
The stressed musician licks his dry lips,
Surrounded by the noise and laughs.
The sound gets tangled with the glee,
The echo is wild,
The hall is empty,
But at the very end sits... she
Nocturnes get louder
calming the stress,
The room gets lighter, her heart softens.
His eyes meet hers in deepest darkness,
She is wearing hopes and a silk dress.
And when he sees her by the door,
Suddenly feels so hugely blessed,
'Cause he's got someone to play for...

*
Samotny instrumentalista

upiory siedzą w pierwszych rzędach
chłód się rozściela aura dżdżysta
pachnie maciejka i lawenda
leniwe światło wolno pełga
fortepian błyszczy niczym kryształ
a przy nim wąą pierś wypręża
samotny instrumentalista

plączą się strzygi straszą gusła
tańczą upiory w pantalonach
muzyk nerwowo zwilża usta
falują włosy drży przepona
nuty się wiją w gęstych bluszczach
echo dziczeje sala pusta
lecz gdzieś tam w kącie siedzi... ona

już się rozlega tęskny nokturn
świat liliowieje serce mięknie
nagle zobaczył ją w tym mroku
strojną w nadzieję i sukienkę
i wzrok utonął w tamtym wzroku
i się rozścielił błogi spokój
bo ma dla kogo grać tak pięknie...
"Samotny instrumentalista" by Renata Cygan
Translated by Jerry Umys
Revised by RC
-------------------------------------




INNOCENT EROTIC APPLE

I want to crunch you, my McIntosh, bite by bite,
My incisors sink full length into sweet pulp.
Pear is not for me, although it tastes quite right,
I prefer an apple to deceive my senses,
Little bit by bit until my brain is melted.

My huge desires for your taste shamelessly tighten,
Whether you're Jonathan, Spartan, or you name it!
I want an apple full of dreams, before this Sunday,
'Cause Hesperides or all snakes don't make me frightened.

Without you grey fog spreads out sadness at my feet,
Groans of longing and dreams hanging between launching.
You better ripen in the sun. I am your Pink Lady,
Let's start to lose our minds in poetry of crunching.

**
Niewinny erotyk o jabłku

Chcę cię po kęsie, makintoszu chrupać z wdziękiem,
wbijać siekacze, po korzenie, w słodkie miąższe.
Nie dla mnie gruszki, (choć też w smaku nie najgorsze),
ja wolę jabłkiem mamić zmysły, aż mózg mięknie.

Mega ochoty na twój smak bezwstydnie prężę,
(czyś papierówką, jonatanem, czy kosztelą).
Jabłuszko pełne snów zdobędę przed niedzielą,
bo mi nie straszne hesperydy ani węże.

Bez ciebie mgły u stóp się ścielą siwym smutkiem,
tęsknoty jęczą i zwisają w snach pomiędzy.
Dojrzewaj w słońcu. Ja się zjawię jak pink lady,
aż zatracimy się, ząb w ząb, w poezji chrupnięć.

"Niewinny erotyk o jabłku" by Renata Cygan
Translated by Jerry Umys
Corrected by RC
-----------------------------






SHE THE EMIGRANT

Casting myself into corners of the world;
The same wind blows,
The same moon rises now and then.
I am floating in the midst of distant poles,
Trying to settle down somewhere between them.
A shrunken globe reveals unclosed gates,
Exotic languages don't scare me (nor new places).
I collect colours,
I absorb flavours,
I read faces.

Sometimes suddenly wicked fears afresh arrive,
Throwing grains of sand into my tired eyes,
The sorrow grabs me,
Grief is taking a well known path,
And it rocks me side to side like a sinking boat.
The emptiness swells like a lump in my throat,
To ascend the hills to cosy nests of storks.

Open spaces still distort the right directions,
The bread smells so different,
I am becoming huffy.
Growing fragile inside,
Though the surface's happy,
Am I looking for enchanted dreams on crossroads?
Separated by few rivers rocks and borders,
Love my place so much.
For everything,
And nothing.
***
Emigrantka

porozłaziłam się na różne świata strony
wszędzie wiatr wieje
wszędzie srebrny wschodzi księżyc
na dwóch biegunach tkwię i moszczę się pomiędzy
skurczony glob odsłania niedomknięte bramy
obce języki już przestały mnie przerażać
zbieram kolory
wchłaniam smaki
czytam twarze

czasem znienacka przylatują niepokoje
każda płacząca wierzba łzy wyciska z oczu
smukła topola maki fiolet leśnych wrzosów
niemi świadkowie moich drżeń i nieukojeń
pustka osiada z wdziękiem by napęcznieć w krtani
i się tęsknotą wzbić do gór i gniazd bocianich

otwarta przestrzeń przekłamuje drogowskazy
a chleb nie pachnie tak jak kiedyś
zwiędły smaki
coś tam kuleje w środku choć po wierzchu "happy"
szukam zaczarowanych snów
i dorożkarzy
chociaż nas dzieli parę rzek i kilka granic
wciąż kocham moje miejsce
za wszystko
i za nic

"Emigrantka" by
RENATA CYGAN
Translated by Jerry Umys
Revised by RC
RENATA CYGAN: - artist, poet, photographer and graphic designer.So far she has published three poetry books: “Kolorowa”, “Piorkozwiewnie” and “Trzy Ksiezyce”. Her poems were published in numerous international anthologies and magazines and has won several poetry competitions. Renata is a member of the Association of Polish Authors in Warsaw and Artistic Group KaMpe in London.
As well as writing poetry, she designs book covers and illustrations.


No comments :

Post a Comment